niedziela, 25 listopada 2012

I tak mijały dni, które przechodziły w tygodnie te zas w miesiace, miesiące w lata...... w miedzyczasie vanGraff dorobił sie drugiej wioski w sasiedniej gminie, został tez mianowany Dżentelemenem, to juz poziom 13 w długiej ścieżce na szczyt, z racji swoich osiągnieć House nr.12 zaproponował mu stanowisko oficera w   gwardii Immortals. Jest teraz odpowiedzialny za rekrutacje i rozwój swojego regionu, i chociaz nie dorobil sie jeszcze swojego własnego zamku , to juz jest zauważalny na mapie ( przynajmniej regionu ).
Padawan zaś, wciąz zajmuje sie wynalazkami i ulepszeniami które pomogą w tworzeniu armii oraz w gospodarce wiejskiej, a i w przyszłości i miejskiej i zamkowej :) .
Naokoło narobiło sie pełno wrogów i przyjaciół, sa tez gracze neutralni którzy pewnie po jakims czasie  zrozumieja ze samotna neutralna gra nie zagwarantuje im bezpieczeństwa, jak do tej pory wszystko idzie dobrze i jest spokojnie ale to moze sie zmienic w każdej chwili, nie brakuje bowiem fanatyków którzy tylko czekaja na to żeby którys z naszej frakcji popełnił błąd lub co gorsza zerwał z frakcja, o ile w tym pierwszym przypadku bład oznacza atak na cała frakcje, co jest do odparcia, o tyle strata sprzymierzeńca czy sojusznika to juz powazne osłabienie frakcji i trzeba będzie po prostu sie bronic, a powiem szczerze że nie jestem jeszcze przygotowany na wojne, co prawda mam 300 ludzi jako armie  kilku łuczników, rycerzy pikinierów, dwóch dowódców oraz kilkuset chłopów z pospolitego ruszenia ale to nie wystarcza na obrone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz